Legenda o młodym Aleksym Doboszu

Aleksy Dobosz był harnasiem nad harnasie. Znany był w Czarnohorze, Bieszczadach i Gorganach. Wieści o jego czynach budziły strach we wszystkich karczmach, dworach i plebaniach.

Nim jednak Aleksy zyskał tak wielką sławę trafił na służbę do bogatego szlachcica. Posłał go tam ojciec, gdyż w domu Doboszów bieda panowała okropna. Aleksy miał wówczas 12 lat i dostał zadanie adekwatne do jego wieku i możliwości. Kazano mu pilnować niewielkiego stadka owiec pasącego się na polanie.

Praca ta nie przypadła Aleksemu do gustu ze względu na swoją monotonię - cały czas musiał doglądać owiec, aby żadna nie zapuściła się zbyt daleko od stada a gdy już któraś odeszła, to zaganiał je z powrotem. Umilał on więc sobie czas struganiem gwizdków z gałązek wierzbowych, czy też szukaniem gniazd ptasich po drzewach. Pewnego dnia tak go te zajęcia zaaferowały, że młody Aleksy nie zauważył jak od stada na dobre odłączyło się kilka owiec.

Po powrocie z owcami do zagrody gospodarz przeliczył owce i spostrzegł, że kilku brakuje. Aleksemu dostała się sroga bura za to niedopatrzenie. Gospodarz oświadczył, że chłopiec jest leniwy i niezdarny i więcej od niego roboty nie dostanie. Kazał mu także wrócić na pastwisko i odszukać zagubione owce. Jako że zaczynało już zmierzchać Aleksy ruszył czym prędzej na poszukiwania aby odnaleźć owieczki przed nastaniem nocy. Szedł więc chłopiec przez polanę ze spuszczoną głową i wpatrywał się w ślady racic pozostanie w gęstej trawie.

Nagle zerwała się straszna burza. Pioruny trafiały okoliczne drzewa raz po raz a deszcz smagał Aleksego po twarzy niczym bicz. Schronił się, więc Dobosz przy jednym ze stojących nieopodal wielkich głazów, aby chociaż częściowo osłonić się od ulewy. Przed nim, w odległości kilkunastu metrów stał inny samotny kamień. Gdy tak się w niego Aleksy wpatrywał nagle sam diabeł mu się tam ukazał. Straszny, czarny, z kopytami zamiast stóp i z rogami na łbie. Stał tak i patrzył się diabeł na Aleksego a Aleksy na diabła. Chłopca tak wielki strach ogarnął z tego wszystkiego, że chwycił on skałę, przy której się skrywał i cisnął nią prosto w diabła. Normalnie nie byłby w stanie tego zrobić, jednak w tej strasznej sytuacji taka nadludzka siła w niego wstąpiła, że skała ta nie więcej niż piórko ważyła. Rzucony przez Aleksego Dobosza głaz przygniótł diabła i swoim ciężarem docisnął tak mocno, że bestia nie była w stanie spod niego wyjść.  

Aleksy1 Aleksy2
Aleksy3 Aleksy4

Po tym wydarzeniu, gdy już wszyscy w okolicy o nim wiedzieli, ktoś postawił na tejże skale krzyż, aby diabeł już nigdy się spod niego nie był w stanie wydostać. W nagrodę za pokonanie diabła Dobosz niezwykły dar otrzymał. Otóż od tej sławetnej burzy nie imały się go żadne kule, ogień ani nawet szabla. Także pioruny, nawet podczas najgorszej burzy, trafiały wkoło, ale nigdy nie Aleksego. Dzięki temu mógł on zostać zbójnikiem tak wielkim, jak nikt inny przed nim.

Legenda spisana w oparciu o: “Księga Legend Karpackich”, Andrzej Potocki, wyd. Carpathia, Rzeszów 2012

Zgadzam sięPrzeglądając naszą witrynę, wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies (ciasteczek) w celu:
  1. dostosowania zawartości witryny do preferencji Użytkownika
  2. tworzenia anonimowej statystyki odwiedzin
  3. utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika
Więcej o plikach cookies